Social Icons

sobota, 12 marca 2016

Urodzinowy tort galaretkowy


Korzystając z okazji, że Damon obchodzi dziś szóste urodziny, postanowiłam podzielić się z wami przepisem na tort. Do tej pory zawsze robiłam tort galaretkowy z kurzych łapek, jednak tym razem postawiłam na coś bardziej wykwintnego. Poniżej przepis na wielowarstwowy tort galaretkowy niewymagający pieczenia.

Składniki:
  • 30-40 dag serc drobiowych
  • 1 ogórek
  • 1 marchew
  • 2 buraki
  • duży kubek jogurtu naturalnego typu greckiego
  • żelatyna

Polewa (opcjonalnie)
  • jogurt naturalny pitny
  • żółtko

Serca, marchew i buraki gotujemy do miękkości (każdy ze składników osobno!), a następnie mielimy/ugniatamy na gładką masę. Do wszystkich mas oprócz tej z serc dodajemy po 2-3 łyżki jogurtu. Żelatynę wsypujemy do miski, zalewamy ok. 50 ml zimnej wody i mieszamy, zostawiając na ok. 10 minut do nasiąknięcia, by następnie stopniowo ją podgrzać. Gotową żelatynę mieszamy z każdą z mas, uprzednio lekko je podgrzewając (zimne od razu zgęstnieją, a nie o to nam chodzi).

 

Nalewamy pierwszą masę do foremki lub tortownicy (ja użyłam sitka) i odstawiamy na kilka(naście) minut do lodówki do stężenia. Postępujemy tak z każdą z kolejnych mas. Uwaga, najgęstsze zostawiamy na spodzie, by nie przygniotły tych rzadszych i by później "ciasto" nam nie opadło.

 

 

Pozostałą masę przelewamy do małych pudełeczek (ja zrobiłam "kieszonki" z folii aluminiowej), by później móc wyciąć z nich dekoracje.


Teraz czas na polewę.
Jogurt mieszamy z żółtkiem, by otrzymać żółtawy kolor. Kolejno dodajemy do otrzymanej masy żelatynę i całość lekko studzimy - zbyt płynna będzie się rozlewać.


Odstawiamy wszystko na 2-3 godziny do lodówki. Dekorujemy nasz tort wg uznania.

 


Jubilatowi smakowało :)

 

 

Nie mam pojęcia kiedy ten czas tak zleciał. Na szczęście nikt nie widzi w nim dostojnego sześciolatka i praktycznie wszyscy dają mu maksymalnie dwa-trzy lata i wybałuszają oczy na informację, że jednak jest starszy. Mam nadzieje, że kiedy zostanie staruszkiem, to się nie zmieni.


A Wy urządzacie swoim pociechom imprezy urodzinowe? Jeśli tak to sami przygotowujecie tort czy może kupujecie gotowce?

12 komentarzy:

  1. Mniam! Ja też urządzałam imprezę psinie, tort też był. Widzę, że są bardzo popularne buraki, co do tortu. Wszystkiego najlepszego!

    fastyork.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Buraki są nie tylko zdrowe, ale przede wszystkim to najlepszy naturalny czerwony barwnik ;)

      Usuń
  2. najlepszego ! ;) właśnie myślimy pomału nad tortem dla naszego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda pysznie i musiał taki być :D sto lat dla psiny! :)

    http://labowamania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Super! Koniecznie się potem pochwal rezultatami :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tort wyszedł przepiękny! To zdjęcia na przekroju robi wrażenie:). My imprez nie urządzamy, pieso dostał po prostu nowa obrożę i jelenią/sarnią nogę (taką, jak na waszym zdjęciu)/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się podoba :)
      I jak ta noga? U nas brak szału, do dzisiaj leży nieruszona :P

      Usuń
    2. Szał ciał :D. Uwielbia takie gryzaki i gdyby mógł dziamgał by je bez przerwy :).

      Usuń
    3. Czasami zazdroszczę, bo Damon w tym przypadku jest bardzo wybredny. Może to przez BARF, w którym codziennie zmaga się z gryzieniem kości :)

      Usuń
  6. Rewelacja :) nasz też niedługo będzie świętował tortem Vetclub

    OdpowiedzUsuń