Social Icons

czwartek, 14 sierpnia 2014

Dlaczego akurat border collie?


Border collie, ostatnio w Polsce bardzo popularna rasa. Dlaczego w większości ludzie, w szczególności bardzo młodzi decydują się na przedstawiciela tejże rasy? Bo akurat wyczytali, że to najmądrzejszy pies (co jest akurat nieprawdą, gdyż border po prostu potrzebuje najmniej powtórzeń w porównaniu do innych ras, by nauczyć się jakiegoś zachowania, także NEGATYWNEGO!)? Ale przecież rankingi "najmądrzejszych" ras istnieją nie od dziś. To wszystko za sprawą filmików, na których bordery wyczyniają sztuczki, dla przeciętnego Kowalskiego można by rzec, nie z tej ziemi. I każdy chce mieć takiego pieska, który będzie znać milion sztuczek, którymi można się popisać przed innymi, zapominając o jednej prostej rzeczy: border collie to nie pies - robot, który za uchem ma magiczny guziczek, po którego naciśnięciu nagle uruchamia mu się oprogramowanie szarik_03! Tego wszystkiego psa trzeba nauczyć i już od szczenięcych lat zadbać o jego rozwój intelektualny, w przeciwnym razie ze słodkiego szczeniaczka wyrośnie niemały terminator. 

Nie, to nie jest dzieło Damona, tylko pewnej rocznej tymczasowiczki w typie teriera, alezapewniam, że border jest w stanie wyrządzić znacznie więcej szkód.

Jeśli nie mamy odpowiedniej ilości czasu, to weźmy przedstawiciela innej rasy, bo po co nam pies, z którym będziemy się męczyć i vice versa? Ostatnio jest spory wysyp ogłoszeń o rodowodowych borderach poszukujących nowych domów, bo obecne nie są w stanie sprostać wymaganiom psa. Decydując się na psa, nie należy kierować się panującą modą (np.: "A, bo sąsiad ma.", "A, bo widziałem jak ten pies wygrywa na zawodach XYZ.", "A, bo na filmikach w internecie to taki genialny pies.", itd.), tylko zdrowym rozsądkiem. Jest tyle różnych ras, więc wybór ogromny, a (również widowiskowych) sztuczek można nauczyć każdego psa, trzeba się tylko postarać.

Co mną kierowało przy wyborze rasy?
Otóż ze względu nie tylko na sentyment z dzieciństwa związany z krótkotrwałym posiadaniem owczarka szkockiego collie, ale również na posiadanie w domu królika, wiedziałam że mój pierwszy pies musi być z grupy psów pasterskich zaganiających. Kolejne kryterium to takie, że ów pies musi się szybko uczyć, ponieważ kto mnie zna, ten doskonale wie, że lubię się bawić w uczenie psa przeróżnych zachowań, nie tylko sztuczek. Trzecie kryterium to takie, że musi być mniejszy od owczarka szkockiego collie ze względów metrażowych.

Photo by J. Konieczko

Kiedy główne kryteria zostały ustalone, rozpoczął się przegląd wszystkich psów należących do grupy pasterskich zaganiających. I pewnie jak wtedy u większości mających podobne kryteria, poszukiwania zakończyły się na dwóch rasach: owczarek australijski typ amerykański i border collie. Och, cóż to był za dylemat! Border jest jednak mniejszy od owsika, ale owsik ma instynkt stróżujący (dla mnie bardzo pociągająca cecha, a wszędzie pisano, że do obrony to border się nie nadaje). Następnie było wertowanie setek tematów na forach opisujących różnice ras*, ale one były do siebie tak zbliżone, że w ogóle nie mogłam się zdecydować, aż do czasu... Ktoś, na jakimś forum ujął to tak: jeśli owczarka australijskiego nauczysz kombinacji 1234 to będzie wykonywać 1234, a jeśli bordera nauczysz 1234 to raz zaprezentuje 1234, innym razem 2314, jeszcze innym 4321, itd., bo może akurat inna kombinacja będzie lepsza. I to był strzał w dziesiątkę! Pal licho instynkt stróżujący (w razie czego nauczę się jujutsu albo innej sztuki walki i to ja będę bronić psa!), kombinujący pies podczas nauki, oferujący różne wariacje ćwiczeń to jest to! I od tej pory już wiedziałam dokładnie, samiec jakiej rasy trafi do mnie za półtora roku... :)

Photo by J. Konieczko
____________________
* (Nie)stety, pięć - sześć lat temu bordery/owsiki nie były dość popularne w Polsce, w szczególności na Podhalu, więc nie miałam okazji wcześniej spotkać przedstawicieli tych ras na żywo, stąd przegląd prasy/for zarówno krajowych, jak i zagranicznych.
   

6 komentarzy:

  1. Bardzo fajny post, przedstawia ogromną prawdę, bo wiele osób, bierze sobie borderka, bo widziało filmiki na You tube jakie to one są fajne, szybkie, mądre a i mają śliczne oczka. A tu zaskoczenie! pies sam się nie nauczy :)

    Pozdrawiamy, Ola i Piano :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat o oczach pierwsze słyszę ;)
      I, niestety, ledwo dodałam wpis, a tu pojawił się kolejny rodowodowy, trzyletni bc poszukujący nowego domu...

      Usuń
  2. Haha u mnie był bardzo podobny dylemat, tyle że u mnie stanęło na aussiku właśnie :) I na pewno wiem, że na jednym się nie skończy, ale to melodia przyszłości :)

    Co do instynktu stróżowania - wierz mi, czasem ma się tegoż instynktu po kokardę :)) ("japię japię japię japię, wróg, złodzieje, KRAAADNĄĄĄ!!") :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no, rychło wczas odpowiadam, ale jak to się mówi: lepiej późno niż później :P

      Osobiście uważam, że wraz z odpowiednim szkoleniem od samego początku każdy instynkt można okiełznać i wykorzystać do własnych celów ;)

      Usuń
  3. Ja miałam owczarka szkockiego i był właśnie taki kłopot. Gryzł do krwi, a chodził do szkółki od najmłodszych lat, rozkopywał ogród. Codziennie miał 3 spacery + lekkie agility. Cały czas ktoś był w domu. Oddaliśmy go po 2 latach męczarni z tym psiskiem. Teraz mam małego bordera i jest o niebo lepiej. Nie potrzebuje tak dużo ruchu, nie gryzie. Mega miłe zaskoczenie. Więc dlaczego tak najeżdżacie na tą wspaniałą rasę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko zależy od miejsca pochodzenia psa, jego wychowania i socjalizacji. Nikt nigdzie nie najeżdża, sama przecież mam bordera :)

      Usuń