Social Icons

poniedziałek, 22 grudnia 2014

ChuckIt! Max Glow - test

Kolejnym produktem jaki zostanie opisany na tym blogu, będzie piłka firmy ChuckIt!, model Max Glow reklamowana jako piłka, która świeci w ciemności. Dostępna jest w czterech rozmiarach (S, M, L, XL) i jednym białym kolorze, który po naświetleniu zmienia barwę na zieloną.


ChuckIt! Max Glow została wykonana z naturalnej gumy. Piłka nie posiada wewnętrznych baterii, zatem podstawiona pod źródło jasnego światła (przez ok. 5-10 min.) gromadzi je w swoim wnętrzu, a później długo świeci zgromadzoną w ten sposób energią (producent zapewnia, że do 30 minut).

ChuckIt! Max Glow w całkowitym mroku zaraz po naświetleniu.

ChuckIt! Max Glow posiada dwa otwory, przez które można przeciągnąć sznurek i używać jako szarpaka bądź wyrzutni. Ponadto w środku jest pusta, więc doskonała dla "memłaczy". Po wielogodzinnym zgniataniu nie odkształca się i zawsze wraca do pierwotnej postaci.



ChuckIt! Max Glow świetnie odbija się od twardego podłoża (nie zaleca się zabawy na takim podłożu ze względu na możliwość urazu psich stawów), jak i leśnego, ale również całkiem nieźle sprawuje się na terenie trawiastym. Wcale nie trzeba używać siły, żeby uzyskać wysokie loty.


Tak jak w przypadku innych gumowych/lateksowych piłek, ChuckIt! Max Glow szybko robi się śliska od psiej śliny, która genialnie do niej przywiera jakby chciała rzec "Ja cię ochronię przed niebezpieczeństwami tego świata!". Jednak dzięki temu, iż jest ona gładka, a nie chropowata, łatwo się ją czyści, zarówno wycierając o trawę, stare spodnie, jak i pod bieżącą wodą.

Co zaskakujące, pomimo dwóch otworów piłka ChuckIt! Max Glow unosi się na wodzie i jest praktycznie niezatapialna! A przynajmniej mi nie udało się jej utopić, bo za każdym razem unosiła się z głębin, by niestrudzenie wydostać się na powierzchnię.

Piłka na powierzchni, a jej koleżanka złotówka na dnie.

ChuckIt! Max Glow - piłka idealna do zabawy wieczorami lub podczas jesienno-zimowych miesięcy kiedy wcześnie zapada zmrok? Z żalem muszę powiedzieć, że absolutnie nie. Owszem, po naświetleniu piłka niesamowicie jarzy (fluorescencyjne zabawki z Trixie mogą się przy niej schować), jednak ten efekt utrzymuje się zaledwie przez dosłownie kilka minut. Według producenta wystarczy podstawić piłkę pod źródło jasnego światła na 5-10 minut, żeby świeciła przez około 30. Otóż proszę państwa, piłka podstawiona pod 100-watową żarówkę przez 40 minut (sic!) "świeciła" dokładnie tyle samo co podstawiona przez 5 minut.

Piłka w całkowitym mroku po 5 minutach.

W dzień ChuckIt! Max Glow to piłka idealna, która niesamowicie przypadła Damonowi do gustu. Z kilku piłek ChuckIt, które obecnie posiadamy, zawsze najchętniej wybiera Max Glow i to bynajmniej nie ze względu na kolor. Natomiast absolutnie nie sprawdziła się w warunkach, do jakich została zakupiona oraz wyprodukowana. A na jednym z pierwszych spacerów o mało jej nie straciliśmy, bo zarówno pies, jak i ja mieliśmy ogromne kłopoty ze znalezieniem jej w oświetlonej (!) trawie.

ChuckIt! Max Glow po naświetleniu, przy 20-watowej lampce, znajdującej się na biurku.

Uważam, że ta piłka nada się jedynie dla kogoś, kto po zmroku bawi się z psem w ogrodzie i/lub pod ręką ma mocną lamp(k)ę/latarkę, pod którą co kilka minut będzie "doładowywać" piłkę, a nie dla kogoś, kto wieczorami wybiera się na dłuższy spacer.


Już niebawem testy kolejnych psich akcesoriów, w tym piłki Nite Ize Meteorlight K-9 (jak tylko wróci z gwarancji).

4 komentarze:

  1. Konkretna, treściwa, zwarta opinia :) Jak już będę miała psiaka, z pewnością będzie to drugie źródło informacji :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie opisy miło czytać :) Chciałam kupić taką piłkę, właśnie do zabawy na podwórku. Jednak dla psa niszczyciela chyba wybiorę ChuckIt! na taśmie :)
    Śliczne zdjęcia, pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  3. Piłka marzenie, przynajmniej tak myślałam. Dosyć często "muszę" bawić się z psem, kiedy jest ciemno, ale nie robię tego od razu po wyjściu z domu, tylko w trakcie spaceru. Zdecydowanie odstrasza mnie więc krótki czas jej świecenia. Z drugiej strony nic z niej nie wypadnie, tak jak to się może stać w przypadku innej Chuckitowej piłki świecącej. Kwestia do przemyślenia, tak samo jak nasze zabawowe priorytety :)
    Pozdrawiamy, Wiktoria i Moro

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze powiedziawszy to nie mam sprawdzonej piłki na "po zmroku", a przerobiłam już 3 markowe. Z każdą coś było nie tak i nie wytrzymała nawet pół sezonu jesiennego :/

      Usuń